Leica Rugby w praktyce, czyli laser nie gryzie
Słowo „niwelator” może kojarzyć się z pracochłonnością, a „laserowy” – ze złożoną technologią skaningu. Na szczęście połączenie tych wyrazów daje precyzyjny i prosty w obsłudze instrument, co udowodnimy na konkretnym przykładzie.
Zadanie na dziś to przygotowanie podjazdu pod brukowanie ze spadkiem 3% – do jego rozwiązania użyjemy niwelatora laserowego z serii Rugby CLH. Od opisywanej przez nas w poprzednich wpisach rodziny CLA różni się jedynie brakiem możliwości pracy w płaszczyźnie pionowej, co w tym przypadku oczywiście nie stanowi żadnego problemu. Dodajmy, że obie serie dostępne są w różnych wersjach funkcjonalnych i opiszemy tu postępowanie zarówno z podstawowym, jak i najbardziej rozbudowanym modelem. I tu, i tu wszystko będzie proste.
Z grubsza ustaw
Każdy, kto miał choćby krótką styczność z tradycyjnym niwelatorem optycznym, zwrócił zapewne uwagę, że poprawne ustawienie tego instrumentu zajmuje nowicjuszowi nieco czasu. Nie dotyczy to jednak niwelatorów Rugby, a to z prostego względu – jego kompensator działa w znacznie szerszym zakresie. Zamiast kilkunastu minut kątowych dostępnych w sprzęcie optycznym mamy tu aż 6 stopni! Oznacza to, że Rugby musimy ustawić jedynie z grubsza w poziomie.
Kolejnym krokiem jest ustawienie instrumentu w osi spadku – możemy to zrobić metodą szybką lub dokładną. Szybka polega po prostu na takim obróceniu niwelatora, by szczerbinka oznaczająca oś X pokrywała się z osią spadku naszego podjazdu lub była do niej równoległa. W metodzie dokładnej wpasowanie w oś wykona za nas niwelator. My musimy jedynie stanąć z łatą i detektorem w miejscu, które wskaże oś spadku (lub oś do niej równoległą), włączyć funkcję automatycznego wpasowania i odczekać kilkadziesiąt sekund.
Kolejnym krokiem przybliżającym nas do rozpoczęcia pomiarów jest „wyzerowanie” detektora, czyli umieszczenie go na punkcie początkowym spadku i ustawienie go na łacie na wysokości lasera (a więc do momentu usłyszenia ciągłego sygnału dźwiękowego i pojawienia się zer na detektorze).
Komfortowe spadki elektroniczne
Najłatwiej mają ci, którzy dysponują niwelatorem z funkcją elektronicznych spadków. W takim przypadku jedyne, co musimy zrobić, to ustawić wartość spadku przy użyciu detektora lub klawiatury na niwelatorze. Jeśli instrument ustawiliśmy w górnej części spadku, a ku dolnej części skierowaliśmy półoś oznaczoną jako X+, powinniśmy ustawić „-3.000”. I tyle wystarczy, by rozpocząć pomiary! Teraz, poruszając się po szykowanym podjeździe, detektor będzie nam mówić, ile materiału należy ująć lub dodać.
Manualnie też jest prosto
Jeśli posiadamy model CLH/CLA w wersji 250 lub 500, spadki możemy wyznaczać jedynie ręcznie. Ale bez obaw – wymaga to jedynie opanowania absolutnych podstaw trygonometrii. Skoro mamy wyznaczyć spadek 3%, a spadek w procentach to tangens, w takim razie np. na dystansie 10 metrów nasz podjazd powinien obniżyć się o 30 cm.
Po wyzerowaniu detektora, oddalamy się od niwelatora wzdłuż osi spadku (lub równoległej do niej) na określoną odległość (niech to będzie wspomniane 10 metrów). Zakładając, że niwelator ustawiliśmy na szczycie podjazdu, obniżamy detektor na łacie o 30 cm. Następnie przy użyciu klawiatury na niwelatorze lub detektorze krok po kroku pochylamy płaszczyznę lasera, aż detektor wskaże zero. Teraz wystarczy tylko podnieść detektor na łacie do poprzedniego poziomu i możemy zaczynać pomiary.
Czego Rugby ci nie wybaczy?
Trzeba przyznać, że powyższe czynności nie są przytłaczająco trudne. Podkreślmy jednak, że choć niwelator laserowy jest instrumentem, który dużo wybacza, to przy rażącej nieostrożności nawet mimo prostoty jego obsługi możemy popełnić błędy o poważnych konsekwencjach. Pracując z tym instrumentem, miejmy zatem na uwadze następujące podstawowe zasady:
- Podczas pomiarów pamiętajmy o patrzeniu na libellę i ciągłym utrzymywaniu łaty w pionie.
- Przy pracy ze spadkami zwracajmy uwagę na osie, na których pracujemy (nie pomylmy X z Y) – to szczególnie ważne przy spadkach podwójnych.
- Wprowadzając wartość spadku, upewnijmy się, że nie pomyliliśmy plusa z minusem. Oczywiście, przy spadku rzędu 3% błąd zaraz wychwycimy, ale przy niewielkich wartościach nasza pomyłka może wyjść na jaw, gdy będzie „musztarda po obiedzie”.
- Upewnijmy się, że w okolicy nie pracuje żaden inny niwelator laserowy – w takim przypadku może zakłócać nasze pomiary. Jeśli pracuje, umówmy się z jego użytkownikiem na włączenie funkcji maskowania wiązki lasera.
- Budowa to miejsce, gdzie wiele się dzieje – uważajmy, czy ktoś przypadkiem nie potrącił naszego niwelatora bądź czy statyw nie zapadł się w grząskim gruncie. To szczególnie ważne, gdy pracujemy z manualnymi spadkami. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto włączyć funkcję alarmu „H.I.”
- Unikaj wystawiania niwelatora na bardzo wysokie temperatury – mogę one uszkodzić laser.
- Co jakiś czas warto dokonać rektyfikacji niwelatora zgodnie z instrukcją – szczególnie po dłuższym okresie nieużytkowania lub po upadku. Nie zajmie to wiele czasu, a będziemy mieli pewność, że dokładność pomiaru nie uległa pogorszeniu.
Powyższe zasady są raczej oczywiste, zatem jeśli tylko zachowamy minimum ostrożności, niwelatory Rugby będą nam szybko i łatwo zapewniać dokładne wyniki pomiarów. Co w takim razie powstrzymuje nas jeszcze przed zakupem?
MASZ WIĘCEJ PYTAŃ?
Skontaktuj się z naszą specjalistką – Anią +48 668 377 647 by dowiedzieć się więcej.