Leica Ultra na tropie uszkodzonych kabli
Możliwość łatwej, skutecznej i dokładnej lokalizacji uszkodzonych przewodów to kolejny dowód, że Leica Ultra to coś więcej niż zwykły wykrywacz instalacji podziemnych.
Praca na wielu częstotliwościach z możliwością ich analizy, duży zasięg, różnorodne tryby pracy czy wskazywanie kierunku przebiegu instalacji – to tylko wybrane zalety Leica Ultra, które szerzej opisaliśmy w poprzednim artykule. Tym razem skupimy się na niepozornym akcesorium, które rozszerza możliwości tego instrumentu o unikatową i bardzo przydatną funkcję. To tzw. ramka A, która pozwala lokalizować uszkodzone podziemne kable bez konieczności rozkopywania całej okolicy.
Grunt to bezpieczeństwo?
Wydawać by się mogło, że gdy już kabel zostanie zakopany, nic złego mu się nie stanie. Nie grozi mu przecież wichura, spadający konar czy amatorzy cudzej własności. A jednak przypadki uszkodzenia podziemnych przewodów wcale nie należą do rzadkości. Mogą być spowodowane np. przez:
- drobne i początkowo niegroźne uszkodzenie, które mogło nastąpić np. podczas zakopywania przewodu, które jednak z biegiem czasu – choćby wskutek korozji – postępowało, aż uniemożliwiło poprawne użytkowanie instalacji;
- różnego rodzaju ruchy mas ziemnych – osuwiska, zapadliska itp.
- skorodowane lub uszkodzone spojenia kabli.
Co wykrywa ramka?
Leica Ultra podłączona do ramki A umożliwia lokalizowanie tzw. uszkodzeń doziemnych, a więc takich, w wyniku których prąd płynący przez przewód wskutek uszkodzenia izolacji trafia do gruntu. W praktyce metoda ta najczęściej wykorzystywana jest przy instalacjach elektroenergetycznych. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by użyć jej również w przypadku kabli telekomunikacyjnych lub instalacji wyposażonych w kabel sygnalizacyjny.
Uszkodzenia doziemne to najczęstszy przypadek uszkodzeń podziemnego kabla, choć nie jedyny. Zdarzają się również uszkodzenia międzyżyłowe, gdzie zewnętrzna izolacja nie jest uszkodzona, ale następuję spięcie między sąsiednimi żyłami. Z oczywistych względów takich przypadków nie da się wykryć za pomocą Leica Ultra.
Na tropie uszkodzenia krok po kroku
Nim rozpoczniemy pracę z wykrywaczem, warto zrobić krótkie rozeznanie, gdzie mogło nastąpić poszukiwane przez nas uszkodzenie – jest szansa, że pozwoli to zawęzić obszar poszukiwań. Wskazówką może okazać się chociażby ślad po wykopie czy zapadlisko.
Z metodycznego punktu widzenia, by wykryć lokalizację uszkodzenia, musimy utworzyć obwód elektryczny. Do tego celu potrzebujemy generatora sygnału, który podłączamy bezpośrednio do żyły uszkodzonego kabla, a następnie uziemiamy drugi kabel odchodzący od generatora. Gdy generator rozpocznie nadawanie sygnału na specjalnej częstotliwości (263 Hz), prąd będzie wędrować od generatora przez kabel, a następnie przez uszkodzenie do gruntu i z powrotem do generatora.
Teraz do akcji wkracza kratka. Podłączamy ją kablem do Leica Ultra, odchodzimy kilka metrów od generatora, a następnie co kilka kroków wbijamy obie końcówki kratki w ziemię, tak aby znajdowały się w osi kabla. Ultra zacznie nam wówczas wskazywać siłę odbieranego sygnału oraz kierunek do uszkodzenia. Gdy staniemy nad uszkodzeniem, siła sygnału powinna być najwyższa. By zlokalizować uszkodzenie z najwyższą dokładnością, wskazane jest, by jeden koniec ramki pozostawał wbity, a drugi był obracany o określony kąt, np. 90 stopni. Gdy strzałka wskazująca lokalizację uszkodzenia stale będzie wskazywać na wbity koniec ramki, oznacza to, że idealnie trafiliśmy w poszukiwane miejsce.
Przy optymalnych warunkach oraz poprawnej metodyce Leica Ultra pomoże zlokalizować uszkodzenie kabla z dokładnością nawet 5 cm! Do minimum ogranicza to zatem wykonywanie wykopów w celu odnalezienia i usunięcia uszkodzenia, przyczyniając się do sporych oszczędności czasu i pieniędzy. Nieźle jak na taką niepozorną kratkę!